28.08.2015

Słowo się rzekło...

Kobyłka u płotu, czy jakoś tak:)
Odkurzania zaległości ciąg dalszy.
W dzisiejszym odcinku prace typowe i specjalne.
Zapnijcie pasy i bezpiecznej przeprawy przez kolejne projekty życzę.

Najpierw mała ślubna w miętach i tiulu:


Czy wyobrażacie sobie, że za Waszą pracę ktoś Wam ofiarowuje 
koszyk pomidorów i brzoskwiń? 
Miałam to szczęście, bo za ozdobienie pudełka i kartkę
 dla pewnej sympatycznej 80-latki, otrzymałam takie właśnie podarunki. 
Jubilatka była podobno szczęśliwa, trochę więcej zdjęć dlatego:)




Ostatnia praca to księga gości, dla fajnej pary młodych ludzi, 
którzy zechcieli mieć pamiątkę.




To poodkurzałam:)


2 komentarze:

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze:)

Thank you for your visit and left comments :)